Jeśli 10 proc. poradni POZ przystąpi do opieki koordynowanej, to będzie sukces – tak prognozowano jeszcze kilka miesięcy temu. Tymczasem dziś już wiadomo – jest znacznie więcej – 27 proc. Zdecydowana większość, aż 2/3, to małe POZ-y. Dużych jest niewiele.
– To pokazuje, że małe jedno-dwuosobowe podmioty poradziły sobie z przystąpieniem do OK i zorganizowały ją w małych miejscowościach, gdzie dostęp do specjalistów jest dużo trudniejszy. To efekt wielu spotkań, szkoleń, rozmów, konsultacji – mówi Tomasz Zieliński, wiceprezes FPZ.
Wynegocjowane przez Federację PZ warunki kontraktowania świadczeń w ramach opieki koordynowanej w POZ skutecznie zachęcają placówki do składania wniosków o przystąpienie do programu.
Nie brakuje problemów organizacyjnych związanych z jej wdrażaniem, ale placówki, nawet te bardzo małe, decydują się podjąć wyzwanie i składają wnioski o przystąpienie do OK.
– Wszystko za sprawą wynegocjowania przez Porozumienie Zielonogórskie dobrych warunków finansowania OK. Lekarze rodzinni otrzymali wreszcie narzędzia do realizowania swojej kluczowej funkcji w ochronie zdrowia i dostali również silną motywację. Choć wdrażanie OK to proces na miesiące, a może i lata, to jesteśmy dobrej myśli i widzimy w tym realną szansę na poprawę opieki nad pacjentami, ale też usprawnienie funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w Polsce – mówi Jacek Krajewski, prezes FPZ.
Federacja Porozumienie Zielonogórskie powołała wewnętrzny zespół ds. wdrożenia opieki koordynowanej, który ma ułatwić placówkom należącym do Federacji podjęcie decyzji o przystąpieniu do OK, a następnie wdrożenie tego procesu. Organizowane są szkolenia dla przedstawicieli placówek, aby przekazać praktyczną wiedzę tych, którzy są inicjatorami i zwolennikami koordynacji w POZ i którzy taki model w swoich placówkach wdrożyli już kilka lat temu.
Andrzej Zapaśnik, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, przedstawiciel gdańskiej Przychodni BaltiMed. Twórca założeń opieki koordynowanej. Od 4 lat realizuje ten program. To cztery lata ciężkiej pracy, budowania nowego modelu opieki nad pacjentem, tworzenia zespołu i zbierania nowych doświadczeń. To program OK prowadzony zgodnie z założeniami, które teraz są wprowadzane w ramach budżetu powierzonego.
Andrzej Zapaśnik jako ekspert zespołu Banku Światowego w latach 2016-17 przygotował założenia tego projektu. Modelu, który jest do 4 lat testowany przez zespół przychodni BaltiMed. Teraz kolejny etap – chyba najważniejszy – szkolenie innych.
– Opieką koordynowaną obejmuję swoich pacjentów od ponad czterech lat. Założenia programu dobrze się sprawdzają w codziennej praktyce, ale nadal napotykamy problemy organizacyjne, takie jak pozyskanie specjalistów do współpracy. Niemniej w ramach Federacji wymieniamy się doświadczeniami i wskazówkami, organizujemy szkolenia dla członków FPZ, przygotowujemy materiały edukacyjne dla pacjentów, aby oni także mieli wiedzę na temat możliwości, które daje koordynacja w POZ – mówi Andrzej Zapaśnik, przewodniczący Zespołu ds. wdrożenia OK w Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
To przynosi wymierne efekty. Coraz więcej placówek POZ decyduje się przystąpić do programu.
– Nie byłem przekonany do opieki koordynowanej do października zeszłego roku – mówi Mirosław Ruciński. – Kontrakty, konsultacje, umowy ze specjalistami – to mnie przerażało. Tak było do spotkania we Wrocławiu, gdzie doktor Ruciński poznał szczegóły koordynacji. Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego i prof. Agnieszka Mastalerz–Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej – przekonali go, że jest ona dla wszystkich korzystna.
Doktor Mirosław Ruciński od 2001 roku prowadzi NZOZ Medycyna Rodzinna w Wejherowie. Opieką nad 11 tys. pacjentami, w tym ponad 1,5 tys. z chorobami przewlekłymi, zajmują się specjaliści medycyny rodzinnej, a młodszą populacją – pediatrzy, w sumie 7 lekarzy i kilkanaście pielęgniarek. Od grudnia 2022 roku w poradni realizowana jest OK.
Coraz więcej menedżerów i lekarzy przekonanych jest, że to dobry model opieki nad pacjentami. Lekarz rodzinny ma szereg kompetencji, które pozwalają mu na prowadzenie pacjenta przewlekle chorego. Dzięki opiece koordynowanej dostał dodatkowo liczne narzędzia, które pozwolą mu skutecznie wykorzystać wszechstronną wiedzę do tego, aby zapewnić pacjentom dobrą opiekę medyczną. Federacja PZ od lat apeluje o to, aby wszelkie zmiany w ochronie zdrowia uwzględniały szczególne potrzeby pacjentów z obszarów wiejskich. Tam bowiem często lekarz rodzinny jest jedynym kontaktem pacjenta z ochroną zdrowia i pacjent nie ma możliwości dostania się do specjalisty. Obecnie dzięki odpowiednim warunkom lekarze spoza dużych aglomeracji miejskich mają możliwość dostarczenia swoim pacjentom zupełnie nowej jakości opieki.
– Od lat walczymy o to, aby pacjenci z obszarów wiejskich mieli dostęp do dobrej opieki medycznej. Koordynacja w POZ daje takie możliwości małym placówkom. Pacjenci przekonają się, że poza wyjątkowo trudnymi przypadkami wymagającymi bezpośredniego kontaktu ze specjalistą, jesteśmy w stanie zapewnić im wiele możliwości, a tym samym znacząco zwiększyć ich poczucie bezpieczeństwa. Efekty koordynacji nie będą widoczne od razu, ale nie ma wątpliwości, że warto. Federacja przygotowuje również materiały dla pacjentów, aby w prosty sposób pokazać możliwości opieki koordynowanej i szanse dla pacjentów. Wszystkim się to opłaci – podsumowuje Tomasz Zieliński, wiceprezes FPZ.
Proces wdrażania OK będzie trwał wiele lat, a decyzję o jej wprowadzeniu muszą podejmować sami prowadzący placówki POZ.
– Mam nadzieję, że nowe POZ-y nabiorą odwagi do wdrożenia programu. Nawet na podstawie 1-2 specjalistów, np. kardiologa czy endokrynologa, warto by już zaczęły, po to, by stopniowo uczyć się nowego modelu opieki nad pacjentem – dodaje Andrzej Zapaśnik.